Na spotkanie przybyli wieloletni przewodniczący Rady Spółdzielni: Florian Grześkowiak, Stefan Kupś, Zbigniew Maciejczyk. Byli prezesi zarządu: Remigiusz Roguszka, Mieczysław Piotrowski, Jerzy Kamiński. wieloletni członkowie Rady Spółdzielni: Stanisław Rusiłowski, Marian Szafer, Zygmunt Płocharz, Halina Kubiak, Jerzy Bednarz, Stanisław Jarząb, Andrzej Czapczyk, Józef Czepczyński, Maria Grabowska, Jan Augustyn a także wieloletni pracownicy, którzy przez wiele lat pracowali, poświęcając swoje siły, zdolności i czas dla dobra Spółdzielni. Ponad 40 lat przepracowały panie: Wiesława Nowacka, Zofia Ossowska. Niewiele mniej przepracowali: Panie: Teresa Szymczak, Wiesława Szulc, Maria Kaczmarek, Joanna Pokorska, Halina Starosta, Maria Pilarska, Urszula Mitulska, Irena Maciejewska, Teresa Maćkowiak, Krystyna Przybylska, Maria Bogacz, Zenona Hynek, Danuta Kaniecka, Maria Koput, Helena Kuśnierz, Krystyna Siełacz, Wiesława Szulc, Kazimiera Mesjasz, Panowie: Wojciech Gałężewski, Tadeusz Ossowski. Sporo lat w GS „SCh” w Kaźmierzu przepracowali również: Ryszard Michalik, Andrzej Michalik, Gertruda Dekiert, Franciszka Dolata, Krystyna Kowalewska, Henryka Nowak, Janina Pruszyńska.
Wielu osobom nie dane było dożyć wspomnianej 65 rocznicy, ale pozostają oni w naszej wdzięcznej pamięci.
Przypomnijmy chociażby panie: Alicję Szeszuła, Pelagię Filipiak i panów: Leona Romanowskiego, Henryka Frąckowiaka, Piotra Przekopa, Eugeniusza Pikusę, Pana Piątka, Czesława Nowackiego, Jana Gąskę, Wiktora Jankowiaka, Władysława Modzelewskiego, Zygmunta Michalika, Zenona Bogacza.
Wielu z nas doskonale pamięta te osoby, z którymi często spotykaliśmy się na co dzień.
Poniżej krótki zarys historyczny, który przygotował i przedstawił p. Michał Daniłów – obecny Prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Kaźmierzu
Początki Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" Kaźmierzu sięgają roku 1945. Dokładnie w dniu 3 czerwca 1945 roku, odbyło się Walne zebranie organizacyjne i tą datą spółdzielnia rozpoczęła swoją działalność. We wspomnianym zebraniu, któremu przewodniczył p. Edmund Białyński uczestniczyło 100 rolników z gminy Kaźmierz. Po przyjęciu porządku obrad, odczytaniu wzorcowego statutu i omówieniu go - postanowiono zawiązać Gminną Spółdzielnię „Samopomoc Chłopska" z siedzibą w Kaźmierzu. Powołano pierwszą Radę Nadzorczą w składzie:
Wincenty Pytlak - przewodniczący
Mikołaj Adamowicz - zastępca przewodniczącego
Franciszek Budzyń - sekretarz
Jakub Bednarz - członek
Roman Przybył - członek
Wacław Mocek - członek
Stefan Różycki - członek
Walenty Musiał-członek
Na zastępców członków Rady Nadzorczej:
Józefa Magdziarza, Horemskiego i Smokulskiego.
Po ukonstytuowaniu się pierwszej Rady Nadzorczej przewodniczącym został Wincenty Pytlak, zastępcą Mikołaj Adamowicz, a sekretarzem Franciszek Budzyń. Wybrano pierwszy zarząd w składzie: Edmund Białyński, Franciszek Szczęsny, Stanisław Giec, Adam Nowicki i Franciszek Waloszek. Pierwszą czynnością Zarządu było zarejestrowanie Spółdzielni. Kłopoty sprawił wzorcowy statut, który zawierał wiele wad prawnych oraz opłata rejestracyjna w sądzie, która wynosiła 328 złotych. Część tej sumy pożyczono od członków Spółdzielni. Sąd okręgowy w Poznaniu zarejestrował Gminną Spółdzielnię 25 sierpnia 1945 roku.
W chwili zawiązania się Gminnej Spółdzielni na terenie Gminy Kaźmierz działały już dwie inne spółdzielnie : Rolniczo-Handlowa i Mleczarska.
Aby nie wchodzić w kompetencje tych spółdzielni postanowiono:
- utworzyć sklep żywnościowy w Kaźmierzu,
- objąć resztówki po rozparcelowanych majątkach,
- objąć przemysł rolny tj. młyn w Bytyniu oraz gorzelnie w Bytyniu i Nowej Wsi,
- przejąć budynek poniemiecki, którego właścicielem był Erich Szmith.
Działania te napotykały no ogromne przeszkody. Społem w Szamotułach nie chciało udostępnić towarów handlowych dla naszej Spółdzielni. Urząd Ziemski nie chciał przystąpić do przekazania resztówek. O gorzelnię w Nowej Wsi ubiegał się Ośrodek Kultury Rolnej w Chlewiskach.
Wojewódzki Urząd Ziemski oddał młyn bytyński Żeńskiej szkole Rolniczej w Bytyniu pomimo ostrych sprzeciwów Gminnej Spółdzielni.
Budynek, w którym pierwszą działalność handlowo gospodarczą rozpoczęła piekarnia, masarnia i mała restauracja, został przejęty dopiero w 1969 r.
Zorganizowano w nim również biura Spółdzielni.
Pierwsze wyniki finansowo - gospodarcze w 1946 roku przedstawiały się następująco:
Dochody:
Udziały i wpisowe 1.430 zł
Pożyczki od członków zarządu 2.750 zł
Za Śrutowanie 1.705 zł
Razem 5.485 zł.
Rozchody:
Rejestracja sądowa i związkowa 3.282 zł.
Materiały biurowe i stempel 458 zł.
Zwrot pożyczki 1.257 zł.
Koszty śrutowania 195 zł.
Składki na rzecz związku 51 zł.
Razem 5.243 zł.
Długi Spółdzielni wobec:
Franciszka Waloszka 500 zł.
Stanisława Gieca 390 zł.
Edmunda Białyńskiego 603 zł.
Razem: 1.493 zł.
Wobec tego, że stan kasy wynosił 242 zł., rzeczywisty dług Spółdzielni wynosił 1.252 zł.
Obok Gminnej Spółdzielni istniała również w naszej Gminie Spółdzielnia Rolniczo Handlowa z odpowiedzialnością udziałami. Powstała ona 2 maja 1945 r. i została wpisana do rejestru sądowego 25 lipca 1945 r. Spółdzielnia ta została przejęta przez naszą Spółdzielnię, jej historia jest więc częścią naszej historii.
Pierwszą Radę Nadzorczą stanowili Panowie: Józef Magdziarz z Kopaniny, Jan Kolenda z Radzyn, Antoni Bręczewski z Kaźmierza, Franciszek Owsianny z Dolnego Pola, Stefan Obiała z Sokolnik Wielkich, Jakub Bednarz z Sokolnik Małych, Antoni Hojny z Młodaska, Piotr Adamowicz z Gorszewic i Franciszek Budzyń z Kopaniny. Zarząd stanowili: Kazimierz Poczekaj, Edmund Białyński i Adam Nowicki.
Przytoczę tutaj fragmenty sprawozdań z 1946 r. "Spółdzielnia nasza poszczycić się może dobrymi wynikami. Na dowód tego niechaj służy fakt, że posiadamy, jak na spółdzielnię wiejską, bogaty tabor, a mianowicie:
1 samochód UNNRA 4 tonowy,
1 ciągnik,
1 parę ciężkich koni i 4 ogumowane platformy.
W ub. roku przeprowadziliśmy elektryfikację magazynu wraz z przynależnymi zabudowaniami gospodarczymi. Niezależnie od tego wybudowaliśmy własnym kosztem garaż z przyległą szopą. Podobnymi osiągnięciami żadna inna spółdzielnia wiejska na terenie tut. powiatu poszczycić się nie może. Spółdzielnia zatrudnia łącznie z kierownictwem 8 pracowników umysłowych w tym 2 praktykantów oraz 6 fizycznych. Spółdzielnia dzierżawi magazyny zbożowe, murowane, twardo kryte w Kaźmierzu o pojemności ca 100 ton oraz magazyny murowane, twardo kryte w Nowej Wsi o pojemności 300 ton. Spółdzielnia urządziła uroczyście święto „Dnia Spółdzielczości" organizując pochody propagandowe udekorowanymi wozami, akademię na rynku, obdarowując dzieci szkolne. Na czele pochodu kroczyła własna orkiestra naszej Spółdzielni. Orkiestra brała czynny udział w wencie, której dochód przeznaczono na elektryfikację kościoła parafialnego". Połączenie obydwu Spółdzielń nastąpiło 31 marca 1948. Stało się to w wyniku zgodnych decyzji obydwu Walnych Zgromadzeń. Była to naturalna kolej rzeczy ponieważ wielu było członków Spółdzielni i jej władz statutowych, którzy łączyli członkostwo w obydwu podmiotach, a interesy tych Spółdzielni były zbieżne. Spółdzielnią przejmującą była Gminna Spółdzielnia " Samopomoc Chłopska" z odp. udz. i jej statut obowiązywał.
Od tego czasu, jak to w życiu bywa, wiele się dokonało. Wielu ludzi związało swoje losy z naszą Spółdzielnią, dla wielu była miejscem pracy czy też miejscem realizowania pasji społecznikowskich.
Przechodziliśmy okresy i lepsze i gorsze. Szczególnie odbił się na kondycji Spółdzielni okres lat 90-tych, a także i lata obecne, kiedy to zmiany ustrojowe i idące za tym zmiany funkcjonowaniu handlu przyczyniło się do radykalnego pogorszenia kondycji spółdzielczości na wsi. Wiele spółdzielń przestało istnieć, a wiele zostało przejętych przez inne podmioty. W ramach naszej Spółdzielni też było wiele trudnych momentów, gdzie trzeba było zwalniać ludzi, niejednokrotnie wieloletnich pracowników, gdzie szukając winnych zmieniano w krótkim czasie zarządy i rady nadzorcze. Również teraz bycie spółdzielcą nie jest łatwe, jednak sądzę, że wspólnie potrafimy utrzymać i rozwijać to, co nasi poprzednicy 65 lat temu rozpoczęli.
W ostatnim okresie dostosowujemy Spółdzielnię do działania w zmienionych warunkach, remontujemy i modernizujemy potrzebne środki trwałe likwidując równocześnie te, które są w zmienionej sytuacji rynkowej zbędne. Zwiększono znacznie obroty Bazy Obrotu Rolnego, zmodernizowano Piekarnię, a także przeprowadzono wiele niezbędnych remontów.
Wprowadzono HCCP i inne unijne procedury w produkcji i w handlu. Obroty systematycznie się zwiększają i wynoszą obecnie ponad 2.3 mln. zł. rocznie.
Omawiając wyniki na przestrzeni ostatnich 4 lat stwierdzić należy, że sytuacja w podstawowej działalności Spółdzielni, czyli w handlu uległa poprawie i tak sprzedaż wzrosła z 1594 tys. zł. w 2006 r. do 2280 tys. zł. w 2009 r.
Sprzedaż węgla i pasz wzrosła w tym samym czasie 3-krotnie i w podobnym stopniu sprzedaż materiałów budowlanych. Znacznie wzrosła również wydajność pracy.
W świetle przedstawionych liczb stwierdzić należy, że Spółdzielnia nasza systematycznie się rozwija.
W latach 2006- 2009 wydano na remonty 242.572 zł. oraz naliczono amortyzację w wysokości 352.174 zł. Wydaliśmy więc i naliczyliśmy kwotę 594.746 zł.
- zakupiliśmy nowy samochód do zaopatrzenia i transportu pieczywa za kwotę 26.840 zł.
- zakupiliśmy wózek widłowy za kwotę 34 tys. zł.
- zakupiliśmy samochód do przewozu węgla,
- zamontowaliśmy nowy piec c/o w budynku przy ul. Rynek 4 za kwotę 12.000.
- zakupiliśmy nowy ładowacz tur i przeprowadziliśmy remont ciągnika za kwotę 10.000 zł.,
- przeprowadziliśmy modernizację pokrycia dachowego w budynku przy ul Rynek 4 za kwotę 11.000 zł.,
- przeprowadziliśmy adaptację i dostosowanie pieca piekarniczego do warunków dozoru technicznego za kwotę 12.000 zł.,
- zainstalowaliśmy alarm w sklepie spożywczym za kwotę 2.600 zł.
Ostatnio odnowiliśmy elewację budynku przy ul. Rynek 4, odnowiliśmy Piekarnię i sklep spożywczy na kwotę ponad 10 tys. zł.
Są to koszty wynikające z posiadania środków trwałych, które umniejszają zysk, a które są w normalnej działalności konieczne.
Nie można pominąć również faktu, że Spółdzielnia nasza była w przeszłości wyjątkowo niedoinwestowana i należało poczynić znaczne nakłady, by móc normalnie funkcjonować.
Znaczne są też wpłaty Spółdzielni do kasy Gminnej, które rocznie kształtują się na poziomie 70 tys. zł.
Również 70 tys. rocznie wpłacamy do kasy ZUS.
Gminna Spółdzielni jest także istotnym podmiotem w środowisku.
W każdym roku przeznaczamy na darowizny dla szkół przedszkola, rad sołeckich itp. Kwoty 2-4 tys. zł..(w 2009 r. było to 3.541,76zł
Jest więc czym się pochwalić, jednak nie możemy być do końca zadowoleni.
Znaczny wzrost kosztów, a także nie najlepsza w ostatnich latach sytuacja w rolnictwie, powodują, że w ostatnim okresie zyski z naszej działalności nie są zbyt wielkie, a bywa, że ich nie ma. Nie jest realizowana w pełni zasada, że dochody tworzą spółdzielcy poprzez zakupy w swojej Spółdzielni. Przyczyn tego jest wiele. Uważamy jednak, że cel dla jakiego zostaliśmy przed laty stworzeni spełniamy. Jeżeli zatem czas jaki został nam dany wykorzystamy na solidną i rozsądną pracę, a życzliwość naszych członków, władz i społeczeństwa Gminy będą nam w dalszym ciągu towarzyszyć, to mogę z całą odpowiedzialnością zaprosić już dzisiaj na następne jubileusze naszej Spółdzielni.
Materiał powstał na podstawie referatu p. Michała Daniłowa
fot. Andrzej Odwrot

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.