Tym samym oczywistym się stało, że zawody miały charakter otwarty i każdy, kto tylko zechciał mógł się zapisać - wszak wystarczyło okazać się posiadaniem kijków; dodam jakichkolwiek kijków, choćby wykałaczek :) Szerzej o samych zawodach i wszelkich innych wynikach można poczytać na stronie internetowej „Stowarzyszenia KAŹMIERZ”. Ja chciałbym się raczej skupić w swej relacji na kilku czynnikach poza sportowych. Jako że tegoroczny kaźmierski „złaz kijkarzy – nordic walking” był pierwszym obawę budziła wizja frekwencji – czy dopisze. Jednak 18 września na kwadrans przed godziną piętnastą na płycie kaźmierskiego rynku okazało się, iż wszelkie obawy były bezpodstawne. Na liście startowej zapisano bowiem ponad sześćdziesiąt osób, które dodatkowo zostały „ostemplowane” kolorową pamiątkową pieczątką. Udział w złazie wzięli chętni od lat dwóch aż do stu. Wszyscy „chodziarze” zostali podczas zawodów otoczeni fachową opieką – bo choć kijkarzy jest wielu to jednak podczas takich spacerów należy mocno zaakcentować zwrot „prawidłowe chodzenie z kijkami”. Obserwując tę coraz większą ilość ludzi amatorsko zażywających tego rodzaju rekreacji, zauważyć można, że nie koniecznie wszyscy potrafią prawidłowo stosować technikę takiego marszu. Dlatego ''Stowarzyszenie KAŹMIERZ' postanowiło zaprosić do wspólnej zabawy nie tylko mieszkańców ale również instruktorów i przy tej okazji połączyć przyjemne z pożytecznym. Możliwość rozmowy ze szkoleniowcem, pokaz treningu i kroków z pewnością ułatwił każdemu przemarsz. To dodatkowo z pewnością pozwoliło odczuwać satysfakcję oraz z pewnością zoptymalizowało wysiłek. Wytyczone trasy nie były zbytnio wymagające technicznie ale żeby dotrzeć na metę usytuowaną przy stawach na ul. Leśnej trzeba było jednak trochę energii z siebie wykrzesać w trakcie kilku kilometrowej wędrówki. Jak zwykle najwięcej wigoru i zapału wykazały najmłodsze osoby. Mimo sporego trudu jaki włożyły podczas marszruty już w chwilę po minięciu linii mety były zwarte i gotowe do wzięcia udziału w przygotowanych grach zręcznościowych. Wystarczył im krótki oddech na regenerację sił poparty łykiem chłodnego bądź ciepłego napoju a okraszony konsumpcją kiełbaski przygotowanej na „żywym ogniu” oraz słodkościami. To z pewnością uzupełniło dopiero co utracone kalorie. Również dorosłym uczestnikom złazu kiełbaska z rusztu serwowana na mecie po prostu wybornie smakowała. Obok wspomnianych już gier i zabaw niespodzianką było wręczenie pucharów dla najmłodszego i najstarszego uczestnika zawodów, a także dla najliczniej reprezentowanej rodziny. Zmagania rekreacyjne również zakończyło wręczenie nagród a każdy uczestnik niedzielnego spotkania został uhonorowany pamiątkowym dyplomem. Niestety popołudniowy wypoczynek przerwał deszcz. Tegoroczne lato widocznie już zechciało zakończyć swe panowanie i w ten mokry sposób przekazało pałeczkę pierwszeństwa swej siostrze „pani jesieni”. Mimo to uczestnicy „1 złazu kijkarzy – nordic walking” w pogodnych nastrojach opuszczali teren ośrodka, który na co dzień jest we władaniu tutejszego oddziału PZW. Co to właściwie jest ten „Nordic walking” ? Poszperałem trochę w różnych materiałach, by znaleźć odpowiedź na to pytanie i okazało się, że nie jest to żadna nowinka! Fakt, jest to coraz popularniejsza forma rekreacji bardzo szybko zdobywająca sobie rzesze nowych zwolenników jednak w swej współczesnej formie istniej minimum od 1920 roku! Jak sama nazwa wskazuje pochodzi ona z północy Europy, a dokładniej ze Skandynawii. To tam została wymyślona ona jako całoroczna forma treningu dla narciarzy biegowych, czyli w swoim pierwotnym założeniu miała być inną formą treningu sportowego. Z czasem przekształciła się w bardzo popularną rekreację ruchową - dostępną niemalże dla wszystkich, bez względu na wiek, płeć, miejsce czy aktualną kondycję sportową. Nordic walking stanowi również doskonałą formę turystyki sportowej. Spacer z kijkami szczególnie pomocny może okazać się w górach bądź w terenie mocno pofałdowanym. Dzięki temu, że podczas prawidłowego chodzenia z kijkami można zaangażować nawet do 90% mięśni organizmu, fachowcy wskazują, że lepiej dotleniamy wówczas cały organizm, poprawiamy pracę układu sercowo-naczyniowego a ponadto po prostu przyspieszamy spalanie zbędnych kalorii.

Do zobaczenia na kolejnym złazie – po zdrowie!

I jeszcze podziękowania. Organizatorzy SERDECZNIE DZIĘKUJĄ tym wszystkim, którzy udzielili bezinteresownej pomocy w celu organizacji imprezy. W imieniu stowarzyszenia jego prezes podziękowania wyraża: Gminie Kaźmierz za wsparcie finansowe, Pani Kasi Bielaczyk za instruktaż i poprowadzenie grupy, Gminnemu Kołu PZW za udostępnienie terenu oraz Paniom i Panom: Halinie Kubiak i Agnieszce Kubiak, Marii Wypych, Mirosławie Ławickiej, Danucie Pielucha, Annie Kubiak , Jerzemu Ławickiemu, Tomaszowi Koryl, Zbigniewowi Filipiakowi, Remigiuszowi Kaczmarkowi i wszystkim, którzy zechcieli uczestniczyć w tym przedsięwzięciu.

fot. H. Kaczmarek

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.