Dzięki ich działalności i stworzonym przez nich mini muzeum dzieci i młodzież mogą na własne oczy zobaczyć i dotknąć urządzeń, którymi w codziennej pracy posługiwali się dawniej ich rodzice i dziadkowie. Na swoją siedzibę wybrali sobie dawną stację kolejową w Kaźmierzu i chociaż jestem przekonany, że jest to świetne miejsce na tego typu działalność, to wydaje mi się, że ze względu na sporą odległość od centrum Kaźmierza bardzo mało seniorów je odwiedza. Stąd moja prośba do osób 40+ jak tylko przeczytacie informację, że na stacji organizowana jest kolejna impreza, zabierajcie swoje wnuki i przejdźcie się tam, bo naprawdę warto. „Cudze chwalicie, swego nie znacie” powiedział kiedyś poeta Stanisław Jachowicz i miał rację. Jeździcie do różnych miejsc, skansenów i muzeów nie wiedząc, że pod nosem macie niekiedy ciekawsze zbiory. Na dowód na to, że nie wciskam przysłowiowego „kitu”, do postu załączam krótki filmik, który obrazuje co się tam tak naprawdę dzieje.