W tej właśnie chwili  zapukał do okna wspomniany na początku spóźniony klient. Fakt ten przyczynił się do tego, że zbrodniarz uciekł przez tylne okno, obawiając się, że zostanie zdemaskowany przez owego klienta, który coraz natarczywiej dobijał się do sklepu. Zbrodniul. Jana Pawła IIę ujawnili mieszkańcy wsi dopiero po godzinie, gdy siłą wyważyli drzwi, zaintrygowani  i zaniepokojeni milczeniem właścicielki i jej siostry. Niebawem zaalarmowano policję, która pod osobistym kierownictwem komendanta powiatowego kom. Holzhausena przystąpili do ścigania mordercy. Na miejsce zbrodni przybyła również komisja sądowa z wiceprokuratorem Kaczkowskim na czele. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że śmierć nastąpiła wskutek uduszenia. Według wszelkiego prawdopodobieństwa zbrodniarz znać musiał doskonale stosunki panujące w domu Ablów, jak również fakt, że żydówki te uchodziły za bardzo bogate. Istotnie w mieszkaniu znajdowała się większa ilość pieniędzy, których jednak zbrodniarz, spłoszony  z miejsca zbrodni, nie zdołał zabrać.

   Kaźmierz przed wybuchem II wojny światowej znany był jako cicha i spokojna wieś, w której mieszkali obok siebie (z pozoru zgodnie) Polacy, Niemcy i Żydzi. Jak wiemy  z historii; „zgodni” Niemcy ujawnili się jako późniejsi oprawcy naszych mieszkańców.     Po wybuchu wojny to oni odbierali im majątki, a ich samych zsyłali do obozów pracy i wypędzali do Generalnej Guberni. Żydzi natomiast coraz częściej padali ofiarą antysemickich haseł, które docierały do nas zza zachodniej granicy. W ówczesnych mediach niemieckich, a także w mediach polskojęzycznych pojawiało się coraz więcej antyżydowskich artykułów,  w których nawoływano do przemocy wobec żydów. Być może opisana zbrodnia była właśnie pokłosiem zasianej w ten sposób nienawiści do narodu żydowskiego. Dodać jednak muszę, że kaźmierscy żydzi byli od pokoleń obywatelami Polski i utożsamiali się z Polakami. Spośród mieszkańców Kaźmierza wyróżniali się jedynie swoją religią i tym, że byli ludźmi zaradnymi co przekładało się na ich majętność.

   Na fotografii ul. Jana Pawła II, pierwszy budynek po lewej stronie to ten, w którym mieścił się sklep rodziny Abel. Materiał na podstawie artykułu zamieszczonego w Gazecie Szamotulskiej, nr 151 z dnia 31 grudnia 1936 r. i udostępnionego na stronie www.wbc.poznan.pl, oraz opowiadań mieszkańców Kaźmierza przygotował Jerzy Oses.

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.