Zacznę od tego, że na terenie gminy mieliśmy 3 działające gorzelnie. Były to zakłady działające przy folwarkach - Bytyń (własność rodziny Niegolewskich), Gaj Wielki (własność rodziny Hebanowskich) i Nowa Wieś (własność rodziny Skrzydlewskich). Obiekty datowane w Bytyniu na XIX-XX w., Gaju Wielkim XVIII-XX w. i Kaźmierzu XIX-XX w. Po II wojnie światowej wszystkie zakłady przeszły pod Kombinat PGR Kaźmierz. Były to tak zwane gorzelnie rolnicze, w których przerabiano surowce skrobiowe, najczęściej ziemniaki (ale też zboża) na alkohol etylowy, otrzymując jako produkty przerobu tak zwaną surówkę gorzelniczą, czyli spirytus surowy, zawierający zwykle około 92% objętościowych alkoholu.
Wywar pozostały po procesie produkcji stanowił paszę dla bydła. Od razu wspomnę, że alkohol ten nie nadawał się do bezpośredniego spożycia. Nie będę się tutaj rozpisywał na temat samej produkcji, wszak interesuje nas głównie sam obiekt. Przy każdej z gorzelni stał okazały komin, z czego wnioskujemy, że pierwotnie maszyny tam pracujące miały napęd parowy. Para była też potrzebna do procesów produkcyjnych m.in. do rozgotowania (pod ciśnieniem) ziemniaków. Niestety nie mam wiedzy do kiedy gorzelnia w Nowej Wsi pracowała, ale dzięki zachowanym przez nieżyjącego już p. Jana Jaskułę (widocznego na zdjęciach pracownika gorzelni) zdjęciom możemy zobaczyć, jak wyglądało wyposażenie zakładu w latach 70. XX wieku.
Foto udostępnione przez p. Barbarę Przybył.