Opis ciekawych wydarzeń, które miały miejsce na terenie gminy Kaźmierz, a także ciekawe fotografie z dodanymi opisami i komentarzami.
Most kolejowy na rzece Samie
Rocznica otwarcia nowej szkoły w Kaźmierzu
W sobotę 25 lutego 1967 r. miało miejsce otwarcie nowej szkoły tzw. Tysiąclatki w Kaźmierzu. Tutaj zacytuję tylko fragment ze strony Szkoły Podstawowej w Kaźmierzu „Przed szkołą, przy dźwiękach orkiestry, flagę państwową wciągnięto na maszt. Przewodniczący Gromadzkiej Rady Narodowej ob. Józef Siełacz zabrał głos. Następnie przemawiał pierwszy sekretarz Komitetu Powiatowego PZPR, ob. Bolesław Stachowiak. On też dokonał uroczystego przecięcia wstęgi. Nowa szkoła stała otworem przed zebranymi”.
Zajazd w Sokolnikach Małych
Dacie wiarę, że niegdyś w okolicznych wioskach należących do gminy Kaźmierz funkcjonowały oberże i zajazdy? Dowodem na to jest, chociażby to zdjęcie przedstawiające zajazd „Pod Dębem” w Sokolnikach Małych należący do Hermanna Kissmanna. Z tego co widać, lokal cieszył się sporym zainteresowaniem. No, chyba że była to ustawka. Dodam, że budynek istnieje do dnia dzisiejszego.
Remiza & Kostnica
Tym razem opowieść z tzw. Krypty. Na zdjęciu wykonanym przy okazji postępujących prac brukarskich na obecnej ul. Szkolnej widzimy dawną remizę strażacką. Kto pamięta, gdzie był zakład foto Zbyszka (Szerszenia) Osesa (dzisiaj nie ma już tego budynku), ten nie będzie miał problemu z orientacją. Dawniej, kiedy nie było jeszcze samochodów strażackich w remizie, stał uzbrojony w sprzęt gaśniczy wóz konny. No, ale wóz sam nie pojedzie więc gospodarze, którzy posiadali konie, mieli tzw. strażackie dyżury. Nie udało mi się ustalić, czy były to dyżury tygodniowe, czy też miesięczne, ale wiązało się to, z tym że konie z gospodarstwa nie mogły być za bardzo eksploatowane w polu, bo musiały mieć kondycję, kiedy zostały wezwane do pożaru. Z całą pewnością było to trochę kłopotliwe dla rolników, którzy dysponowali tylko jednym koniem, ale bezpieczeństwo p.pożarowe było nadrzędne. Jednak nie o straży miało być tylko o tym, że remiza była także wykorzystywana jako kostnica. Nie było wówczas chłodni do przechowywania zwłok osób zmarłych, więc wykorzystywano do tego celu m.in. tego typu budynki.
Co się stało z figurą św. Wawrzyńca
Prace wykopaliskowe na wyspie komorowskiej
W latach 60/70. XX w. na wyspie komorowskiej miały miejsce prace wykopaliskowe prowadzone przez archeologa prof. dr hab. Tadeusza Malinowskiego (1932-2018). Naukowiec wydał na ten temat kilka publikacji. Na załączonych zdjęciach autorstwa Tadeusza Malinowskiego widać wspomniane prace archeologiczne.
Gorzelnia przy pałacu w Nowej Wsi
Zacznę od tego, że na terenie gminy mieliśmy 3 działające gorzelnie. Były to zakłady działające przy folwarkach - Bytyń (własność rodziny Niegolewskich), Gaj Wielki (własność rodziny Hebanowskich) i Nowa Wieś (własność rodziny Skrzydlewskich). Obiekty datowane w Bytyniu na XIX-XX w., Gaju Wielkim XVIII-XX w. i Kaźmierzu XIX-XX w. Po II wojnie światowej wszystkie zakłady przeszły pod Kombinat PGR Kaźmierz. Były to tak zwane gorzelnie rolnicze, w których przerabiano surowce skrobiowe, najczęściej ziemniaki (ale też zboża) na alkohol etylowy, otrzymując jako produkty przerobu tak zwaną surówkę gorzelniczą, czyli spirytus surowy, zawierający zwykle około 92% objętościowych alkoholu.
Chór Polski - Bytyń 1948
Kolejny temat, na który chciałbym zwrócić Wasza uwagę, dotyczy bytyńskiej świątyni. Nie mam pojęcia czy mieszkańcy Bytynia wiedzę o tym, kto grał dawniej na kościelnych organach w Bytyniu, więc podpowiem, że był to zawodowy organista Stefan Zygarłowski. Zygarłowski, urodził się 3 listopada 1868, w Szubinie i swoją pracę jako organista rozpoczynał w Granowie. Dalej pracował w parafiach w Wielichowie, Spławiu, Rososzycy, Głuszynie, Pieraniu, Kaźmierzu i w Bytyniu gdzie w 1936 r. obchodził uroczyście jubileusz 50 lecia pracy zawodowej.
Bytyń - świetlica przed papiokiem
Domyślam się, że przynajmniej część mieszkańców Bytynia wie, gdzie stoi budynek zwany „papiokiem”. Otóż przed tym domem stał stary budynek szkoły w Bytyniu. Kiedy szkoła została przeniesiona do budynku, w którym funkcjonuje do dziś, stara szkoła wykorzystywana była jako wiejska świetlica. Zaglądało tam popularne wówczas objazdowe kino i odbywały się w nim różnego rodzaju zabawy.
Historia kaźmierskiego kina
Czy wiecie, że obiekt przy ul. Dworcowej, w którym do niedawna mieściła się Gminna Biblioteka Publiczna w Kaźmierzu, został oddany do użytku we wrześniu 1972 roku? Do budynku planowano przenieść (a właściwie stworzyć od nowa) Gminny Ośrodek Kultury, który dotąd od czasów zakończenia II wojny światowej działał w odebranym parafii przez władze PRL Domu Katolickim. Nazwę budynku przemianowano na Dom Ludowy i odtąd mieściło się tam lokalne centrum kultury. W tym starym dzisiaj już ponad stuletnim budynku były znakomite warunki akustyczne, dlatego odbywały się tam wszelkiego rodzaju koncerty muzyczne. Było tam też kino (najpierw zaglądało objazdowe, a później zakupiono projektor i było kino stacjonarne, które nazwano nie inaczej jak Kino „LUDOWE”), ale oglądanie filmów na stojąco nie było zbyt komfortowe. Nie było tylu krzeseł, a nikt nie chciał zrezygnować z seansu.