O tym, że cmentarz to miejsce, które powinno być przez nas otaczane szczególnym szacunkiem wie chyba każdy i bez znaczenia jest tutaj aspekt wiary. Bo czy ktoś jest katolikiem, czy też wyznawcą innej religii lub ateistą, to każdy ma w sobie, choć odrobinę szacunku dla swoich przodków. Dla katolików cmentarz, to miejsce święte, które skłania człowieka do refleksji nad sensem życia i nad tajemnicą zbawienia. Wiele osób odwiedzając groby swoich bliskich i znajomych znajduje na cmentarzu spokój i wytchnienie.
Są jednak wśród nas tacy, którzy odwiedzają cmentarz ot tak jak jakąś turystyczną atrakcję. Jazda na rolkach, slalomy rowerowe pomiędzy nagrobkami, to pomału standard, a do tego częste modne spacery z psami, które mówiąc delikatnie siusiają, na co drugi nagrobek. Regulamin cmentarza wyraźnie zabrania wprowadzania na jego teren zwierząt, ale widocznie nie wszyscy czytają regulaminy. Jakiś czas temu spotkałem na cmentarzu grupę osób z pieskami na syczy. Na zwróconą przeze mnie uwagę, że wchodząc na cmentarz pieski powinni pozostawić przed bramą usłyszałem w odpowiedzi, że oni posiadają woreczki na odchody. Typowy przykład niezrozumienia regulaminu. Wszak nie chodzi tutaj tylko o zabrudzenie cmentarza, ale przede wszystkim o szacunek dla miejsca. Osobiście nie życzę sobie, aby nagrobki moich bliskich i znajomych były „oblewane” przez wyczesane pieski.